Social Media

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Sprawiedliwość Południa. Lincze na terenie Stanów Zjednoczonych w XIX i XX wieku

Ogłoszenie Aktu Emancypacji (22 września 1862 roku, wszedł w życie 1 stycznia 1863), a następnie uchwalenie 13. poprawki do Konstytucji (31 stycznia 1865 roku, weszła w życie 18 grudnia 1865) likwidowało niewolnictwo na terenie USA. Amerykanie pochodzenia europejskiego, szczególnie ci mieszkający w stanach Południa, ani myśleli o uznaniu równości ras. Poszczególne stany uchwalały dyskryminujące przepisy zwane zbiorczo prawami Jima Crowa. Aby utrzymać status quo, Biali stosowali na co dzień przemoc. Ekstremalną jej formą był lincz (popełniony przez min. trzy osoby), tj. bezprawne zabójstwo osoby oskarżonej o dokonanie przestępstwa.

Nie masz czasu przeczytać? Posłuchaj wersji audio!

Najczęściej wybierano metody przypominające sądową egzekucję: powieszenie lub spalenie, często poprzedzone torturami. Miało to na celu wywołanie wrażenia, że ofiara ponosi zasłużoną karę za popełnioną zbrodnię. Długotrwała ekspozycja zwłok miała też cel odstraszający. Wbrew stereotypowi, linczów wcale nie dokonywały postacie w białych kapturach, w blasku pochodni pod nocnym niebem.

Straszna śmierć Jesse’ego Washingtona

8 maja 1916 roku, osada Robinson w pobliżu trzydziestotysięcznego miasta Waco w Teksasie. Na terenie farmy George’a Fryera odnaleziono ciało jego żony – 22-letniej Lucy. Leżała ona w kałuży krwi z rozbitą głową, a inne obrażenia na jej ciele wskazywały, że padła ofiarą przemocy seksualnej. Lokalny szeryf wraz z grupą miejscowych mężczyzn niezwłocznie wszczął poszukiwania sprawcy zbrodni.

Podejrzenia padły na pracownika gospodarstwa – 17-letniego Jesse’ego Washingtona – czarnoskórego, lekko upośledzonego chłopaka. Jeden ze świadków widział go w pobliżu budynku gospodarczego – przy którym znaleziono zwłoki – zaledwie kilka minut wcześniej.

Wieczorem szeryf Samuel Flemming przewiózł Washingtona, a także jego rodziców i brata na przesłuchanie do Waco. W chwili pojmania główny podejrzany miał na sobie zakrwawione ubranie, ale wytłumaczył to krwawieniem z nosa. W Waco został oficjalnie aresztowany, natomiast rodzinę zwolniono. Wieść szybko się rozeszła. Zaczęto plotkować, że morderstwo było zemstą na mężu ofiary, z którym sprawca niedawno pokłócił się o zapłatę za pracę. Zaczęła narastać atmosfera linczu.

Fotografia ciała zlinczowanego Jesse'ego Waszyngtona wykonana przez Freda Gildersleeve, domena publiczna

Aby zapobiec bezprawnemu ukaraniu przestępcy, szeryf przekazał go w ręce swojego odpowiednika w sąsiednim hrabstwie. Washington przyznał się do przestępstwa i opisał miejsce ukrycia narzędzia zbrodni. Na podstawie jego informacji Flemming odnalazł zakrwawiony młotek. Tymczasem Jesse został przewieziony jeszcze dalej – do Dallas. Mieszkańcy Waco nie wiedząc o tym, zaatakowali miejski areszt, aby wziąć sprawiedliwość we własne ręce. Tym razem jeszcze bez skutku.

Proces

Proces zaplanowano na 15 maja. Trzy dni wcześniej miejscowa gazeta apelowała o zachowanie spokoju, a dzień później z podobną odezwą do mieszkańców Robinson wystąpił szeryf Flemming. Głosy te spotkały się z uznaniem ludności.

W wyznaczonym dniu sala sądowa zapełniła się po brzegi. Publiczność niemal w całości stanowili Biali. Wokół budynku zebrało się blisko dwa tysiące osób, dla których zabrakło miejsc w środku. Postępowanie nosiło wszelkie znamiona procesu pokazowego: ława przysięgłych złożona była w całości z Białych, europejskiego pochodzenia byli też sędzia, prokurator i obrońcy. Ci ostatni nawet nie próbowali podważać aktu oskarżenia. Po godzinie Jesse przyznał się ponownie. Sąd zakończył rozprawę, a przysięgli udali się na naradę. Wrócili po CZTERECH MINUTACH. Werdykt: winny. Wyrok: kara śmierci. Zgromadzeni nie pozwolili zabrać skazańca do aresztu. Po sali poniósł się okrzyk jednego z widzów: Get the nigger!

Motłoch założył chłopakowi łańcuch na szyję. Nieustannie zadając ciosy pięściami i tnąc nożami, Biali powlekli go w stronę ratusza. Część mężczyzn wyprzedziła resztę, aby pod drzewem rosnącym naprzeciw gmachu ułożyć stos. Zbliżała się pora lunchu. Liczba gapiów szybko rosła, dołączyły kobiety, a nawet dzieci, którym pozwolono opuścić szkołę. Do tłumu przyłączyli się także burmistrz i komendant miejskiej policji. Na miejsce przyjechał Fred Gildersleeve, profesjonalny fotoreporter, aby na kliszy uwiecznić wydarzenia. W kulminacyjnym momencie lincz obserwowało od dziesięciu do piętnastu tysięcy osób. Nikt nawet nie próbował ukryć swojej tożsamości.

Jesse’ego wykastrowano, obcięto mu uszy i wszystkie palce u rąk i nóg. Nadgarstki związano łańcuchem przerzuconym przez gałąź drzewa. Oblano go łatwopalną substancją i podpalono stos. Przez dwie godziny na przemian podnoszono go i opuszczano w płomienie. Nieszczęśnik próbował wspinać się po rozżarzonym łańcuchu, ale przez brak palców nie mógł uciec od ognia. W końcu spalone na węgiel ciało zdjęto i powleczono za koniem przez miasto, aż do Robinson, gdzie powieszono je przed kuźnią jako ostrzeżenie dla czarnoskórych mieszkańców. Fragmenty ciała odłamywano, by zachować je na pamiątkę lub sprzedać. Po kilku godzinach pomocnik szeryfa zdjął zwłoki i pochował je. Nikt z uczestników linczu nie został aresztowany ani nie usłyszał jakichkolwiek zarzutów.

Władze i media wobec zjawiska

Wydarzenia te szeroko komentowała nie tylko lokalna prasa, ale i nowojorskie gazety, a nawet brytyjskie. W stanach Północy stanowczo potępiano barbarzyńskie okrucieństwo popełnione w Teksasie, określając je jako „Horror w Waco”. Na Południu usprawiedliwiano samosąd, podkreślając potworność zbrodni popełnionej na pani Fryer i prewencyjny charakter „egzekucji”. I wcześniej, i później media opisywały lincze.

Samosąd wykonany na George’u Witherell, 4 grudnia 1888, domena publiczna, Miscellaneous Items in High Demand, PPOC, Library of Congress - Library of Congress Catalog: https://lccn.loc.gov/2012646362

Zdarzało się nawet, że prasa, po wcześniejszym opisaniu morderstwa czy innej zbrodni, z entuzjazmem informowała o pojmaniu sprawcy lub sprawców oraz o miejscu i czasie spodziewanego „wymierzenia sprawiedliwości”. W odniesieniu do schwytanych używano głównie określeń: Negro, black brute, savage itp. Bywało, że uruchamiano dodatkowe, darmowe pociągi, aby na miejsce skazania mogło dotrzeć jak najwięcej gapiów. Fotografowanie było dość powszechnie, chociaż (inaczej niż w przypadku zdjęć z Waco, ukazujących cały bieg wydarzeń) zwykle na zdjęciach można zobaczyć ofiarę już po śmierci. Zdjęcia te sprzedawano jako pocztówki. Praktyki tej zakazano dopiero w 1931 roku, kiedy uznano obrazy drastycznej przemocy za równie obsceniczne, jak te o charakterze erotycznym lub bluźnierczym.

W stanach byłej Konfederacji miejscowe siły policyjne bezczynnie przyglądały się linczom (o ile nie brały w nich czynnego udziału). Szeryfowie wydawali na pastwę tłumów aresztantów. Warto tu wspomnieć o sprawie z 1893 roku:

Straszna śmierć Henry’ego Smitha

Niespełna 17-letni Henry Smith z miasteczka Paris w Teksasie uprowadził, zgwałcił i udusił (według raportu z sekcji zwłok) 3-letnią córkę miejscowego policjanta. Po ucieczce został schwytany w Arkansas, a następnie odtransportowany pociągiem z powrotem do Paris. Eskortujących go policjantów błagał, by go zastrzelili, zamiast wydawać mieszkańcom. Gubernator stanu – Jim Hogg – nakazał szeryfowi wezwanie wszelkich koniecznych posiłków, aby zbrodniarz został osądzony i ukarany w majestacie prawa. Nic to nie dało. Szeryf zadepeszował, że nie jest w stanie powstrzymać kilkutysięcznej tłuszczy uzbrojonej w broń palną. Procesu nie było. Wyciągniętego z pociągu Smitha wsadzono na wóz i wywieziono na pole, na którym zawczasu wzniesiono szafot wysokości trzech metrów. Umieszczono na nim napis: JUSTICE.

Fotografia przedstawiająca publiczny lincz Henry'ego Smitha w 1893 roku, domena publiczna

Rolę katów pełnili krewni ofiary: ojciec, wuj i zaledwie 15-letni brat. Przez niemal godzinę zbrodniarz był torturowany za pomocą rozżarzonych prętów. Włożono mu je pod stopy, wbijano pod żebra, wypalono oczy, w końcu wtłoczono nieszczęśnikowi pręt do gardła, oblano szafot paliwem i podpalono. Ogień przepalił więzy. Jeszcze żywy Smith próbował wyczołgać się z ognia, ale tłum wkopał go z powrotem w płomienie. W tym przypadku również robiono zdjęcia, a w gazecie znalazła się obszerna relacja. Lincz potępiły gazety w Nowym Yorku i Bostonie, a gubernator Hogg oficjalnie skrytykował miejscowe siły policyjne za bezczynność i zażądał od legislatury stanowej zaostrzenia przepisów w celu uniknięcia podobnych wydarzeń w przyszłości. Jak pokazały kolejne lata – daremnie.

Szkic z pierwszej strony gazety „Fort Worth” przedstawiający spalenie Smitha. Wydanie to pojawiło się następnego dnia, domena publiczna, źródło: https://chroniclingamerica.loc.gov/lccn/sn86071158/1893-02-02/ed-1/seq-1/

Ofiary: ile, kto, dlaczego?

Badania NAACP (The National Association for the Advancement of Colored People) podają, że w latach 1882-1968 doszło do 3446 linczów na Afroamerykanach i 1297 linczów na Białych. Ci ostatni najczęściej byli mordowani na Dzikim Zachodzie, ze względu na niedostateczną organizację administracyjną, policyjną i sądową na terytoriach wówczas jeszcze niewłączonych do państwa na prawach stanu. Linczowano pospolitych bandytów i koniokradów (na pustkowiach Zachodu utrata konia często oznaczała śmierć z głodu). Trzeba jednak wspomnieć, że ofiarami padali również np. Żydzi (Leo Frank, skazany na dożywocie w Georgii w 1913 roku za rzekome zabójstwo 13-letniej dziewczynki, został porwany z więzienia i powieszony), pacyfiści odmawiający służby wojskowej (szczególnie w okresie przystąpienia USA do I WŚ), Meksykanie i Azjaci na Zachodnim Wybrzeżu.

Lincze w Stanach Zjednoczonych od 1900 do 1931 roku, Lynchings by States and Counties in the United States 1900-1931, Courtesy of Library of Congress, źródło: https://www.loc.gov/item/2006636636/

Wielokrotnie pojedynczy lincz był zarzewiem zamieszek i masowej przemocy, jak np. tzw. Czerwone Lato 1919 roku, kiedy od kwietnia do października w wielu miastach zarówno na Południu, jak i Północy, w miastach, do których Czarni migrowali szukając pracy w przemyśle i lepszych warunków życia (m.in. Omaha, Chicago, Detroit), dochodziło do rozruchów na tle rasowym. Przy czym duże społeczności afroamerykańskie potrafiły skutecznie się bronić przed Białymi i niejednokrotnie krwawo mścić. Ofiary liczono w setkach.

Czarnoskóry mieszkaniec Południa był w zasadzie cały czas narażony na śmierć ze strony Białych. Ludzie ginęli oskarżani o podpalenia, kradzieże, oszustwa czy „niewłaściwe zachowanie”, w co włączano np. noszenie w miejscach publicznych wojskowego munduru przez weteranów. Szczególnie ryzykowne było wchodzenie w interakcje z osobami odmiennej rasy i płci. Niekiedy wystarczyło, że czarny mężczyzna popatrzył na białą kobietę, uśmiechnął się lub odezwał. Wśród białych Południowców panowało przeświadczenie o niepohamowanym popędzie seksualnym Afroamerykanów skierowanym ku kobietom pochodzenia europejskiego. Rebecca Latimer Felton, pierwsza kobieta zasiadająca w Senacie USA w 1922 roku (symbolicznie, przez jeden dzień), powiedziała w 1898 roku:

„Kiedy nie ma wystarczająco dużo religii na ambonie, aby zorganizować krucjatę przeciwko grzechowi; nie ma sprawiedliwości w sądzie, aby natychmiast ukarać zbrodnię; nie ma wystarczająco męskości w narodzie, aby położyć osłonę na niewinność i cnotę – jeśli potrzebuje linczu, aby ochronić najdroższe mienie kobiety przed drapieżnymi ludzkimi bestiami – wtedy mówię linczować, jeśli to konieczne, tysiąc razy w tygodniu”.

Fałszywe oskarżenie o gwałt czy molestowanie białej kobiety było wielokrotnie powodem skazywania na śmierć lub długoletnie więzienie dziesiątek, jeśli nie setek czarnych mężczyzn. Te niesprawiedliwe wyroki, które nazwać należy zbrodniami w majestacie prawa, to już temat na oddzielną opowieść.

Kolaż - Grafika Komputerowa - Projekt Ksti

W setną rocznicę linczu na Jessem Washingtonie, podczas oficjalnej uroczystości, burmistrz Waco przeprosił krewnych zamordowanego za tę zbrodnię i potępił ją w pisemnym oświadczeniu. 12 lutego 2023 roku na miejscu linczu odsłonięto pamiątkową tablicę.

29 marca 2022 roku prezydent Biden podpisał ustawę, która czyni udział w linczu federalnym przestępstwem nienawiści, zagrożonym karą do 30 lat więzienia. Nosi ona imię Emmetta Tilla – 14-latka skatowanego i zastrzelonego w Money (stan Mississippi) w 1955 roku za to, że rzekomo odezwał się nieprzyzwoicie do białej sprzedawczyni w sklepie. Prawo to próbowano uchwalić przez ostatnie sto lat. Przepadało w głosowaniach Izby Reprezentantów lub Senatu… dwieście razy.

red. BG

Bibliografia:

  1. Allen J., Without Sanctuary: Lynching Photography in America, Santa Fe 1999.
  2. Berg M., Popular Justice: A History of Lynching in America, Lanham 2011.
  3. Zaslav A., Senate passes Emmett Till Antilynching Act of 2022, sending bill to Biden for his signature, CNN Politcs 2022, https://edition.cnn.com/2022/03/07/politics/senate-passes-antilynching-law/index.html (dostęp 25.02.2023)
  4. Another Negro burned; Henry Smith dies at the stake, drawn throught the street on a car – tortured for nearly an hour with hot irons and then burned – awful vengeance of a Paris (Texas) mob, The New York Times, 1893, https://www.nytimes.com/1893/02/02/archives/another-negro-burned-henry-smith-dies-at-the-stake-drawn through.html?url=http%3A%2F%2Ftimesmachine.nytimes.com%2Ftimesmachine%2F1893%2F02%2F02%2F109261243.html%3Fzoom%3D15.06 (dostęp 25.02.2023)
  5. Rice A. P., Witnessing Lynching: American Writers Respond, New Brunswick 2003.
  6. Wood A. L., Lynching and Spectacle: Witnessing Racial Violence in America, 1890–1940 Raleigh 2009.
Korektor: Ewelina Powierska

korektorka, autorka tekstów, transkrybent. Interesuje się historią XX wieku (II wojna światowa), ale także, na przestrzeni wieków, historią innych kontynentów. Miłośniczka kryminałów i horrorów. Związana z Fundacją Sama Mama.

Inne publikacje

Udostępnij ten artykuł na swoich profilach

Warto zobaczyć:

Podobał Ci się tekst?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Cię zainteresować:

Średniowiecze

Symbolika i sztuka, czyli wilkołaki i demony w kościołach

Obraz miał pierwszeństwo przed słowem; tak było dawniej, ale także współcześnie jest ten trend zauważalny. W początkach naszej państwowości dzieła sztuki miały ogromną rolę przekazywania wiedzy, treści i znaczeń symbolicznych. O nich właśnie postaram się opowiedzieć w tym krótkim tekście.

Czytaj więcej »
Współczesność

Alcatraz – wyspa, więzienie i słynna ucieczka

Skalista wyspa u wybrzeży San Francisco. Słońce, morze i wszechobecna sól. Dzisiaj miejsce to jest chętnie odwiedzane przez turystów, którzy chcą zobaczyć na własne oczy słynne więzienie o zaostrzonym rygorze. Zapoznajmy się w takim razie z historią tego miejsca i opisem ucieczki więźniów – Franka Morrisa i braci Anglinów. Czy rzeczywiście się udała?

Czytaj więcej »
Nowożytność

Szubienica, pal, garota. Przegląd kar w dawnej Rzeczypospolitej

Popełnienie przestępstwa niosło za sobą nieuchronność postawienia przed sądem. Spisane prawo (ale także zwyczajowe) zawierało opisy popełnionych przestępstw oraz konsekwencji im odpowiadającym. Znajdziemy je m.in. w kodeksie cesarza Justyniana Wielkiego, statutach Kazimierza Wielkiego i Carolinie. Poniżej postaram się zwięźle przytoczyć kilka głównych punktów procesu i rodzajów kar w Rzeczypospolitej późnego średniowiecza oraz nowożytności.

Czytaj więcej »
Skip to content