Social Media

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Polskie demony rządzące naturą

Znana jest nam mitologia grecka i rzymska. Również bogowie nordyccy coraz częściej występują w filmach czy serialach. Niezaprzeczalnie są to ciekawe wierzenia, ale nasza mitologia słowiańska jest również bardzo obfita w tego rodzaju byty: poświst, pochwiściel, płanetnik, topielec, rusałka, lelek, południca, żytnia baba… Słowiańskie demony to liczna „rodzina”, która towarzyszyła (a może nadal towarzyszy?) człowiekowi na przestrzeni wieków.

UWAGA: W tekście przedstawione są kwestie łączenia się dawnych wierzeń z wiarą chrześcijańską.

Nie masz czasu przeczytać? Posłuchaj wersji audio!

Czym jest demonologia?

Demonologia z greki oznacza naukę o demonach. Według encyklopedii PWN jest to „część doktryny religijnej, traktująca o osobowych postaciach sacrum o statusie niższym od boskiego”. Czyli obejmuje wszystkie byty – dobre i złe – które znajdują się pomiędzy bogiem a ludźmi oraz sferą duchową i materialną. Chociaż początkowo demonem nazywano każdego ducha, który istniał na ziemi i oddziaływał na ludzi, to z czasem, pod wpływem religii, słowem tym zaczęto określać tylko złe, występne i nieprzyjazne człowiekowi byty.

Rodzaje słowiańskich demonów

Niestety, o mitologii słowiańskiej, w przeciwieństwie np. do greckiej nie ma wielu materiałów źródłowych. Przyczyniły się do tego religie, które walczyły z „pogańskimi praktykami” bądź adaptowały je do swoich potrzeb, a także brak jednolitej (czasem także jakiejkolwiek) tradycji piśmienniczej na terenie Słowiańszczyzny. Jednakże od kilkunastu lat zauważa się rozbudzenie zainteresowania rodzimymi, pierwotnymi wierzeniami, dzięki czemu na rynku pojawia się coraz więcej pozycji o tej tematyce. Chociaż obraz wierzeń słowiańskich nie jest kompletny, to na podstawie istniejących opracowań można zobaczyć jak liczne są słowiańskie demony „działające” w każdej sferze, która otacza człowieka.

Demony zjawisk atmosferycznych

Istnienie zjawisk atmosferycznych jak np. burza, gwałtowna ulewa czy porywisty wiatr w prostym człowieku często wzbudzały strach i obawy. Dlatego w jego obrazie świata pojawił się szereg demonów, które zamieszkiwały atmosferę i odpowiadały za „działania” na nieboskłonie.

  • Wiatry i wiry powietrzne:

W kulturze słowiańskiej bogiem wiatru był Strzybóg. Podlegał mu szereg demonów powietrznych. I tak jak różne są siły wiatru, tak różne biesy były za nie odpowiedzialne:

poświst – powodował delikatny powiew powietrza, który miał wydźwięk świszczący;

pochwiściel – ten potężny demon wg wierzeń odganiał chmury gradowe czy osuszał pola, ale jeśli ludzie nie okazali mu należytego szacunku zrywał dachy i niszczył uprawy;

świstun – demon porywistego wiatru, który zlatując na ziemię, nierzadko łamał drzewa i czynił inne poważne szkody;

lotawiec, lotawica – nocny demon, który uwodził kobiety. Te zakochane w nim bez pamięci najczęściej umierały z powodu złamanego serca. Dawni Słowianie wierzyli, że są to dusze ludzi nieochrzczonych, latających z wiatrem, lamentujących i wyjących;

demony wirów powietrznych – występowanie tego zjawiska najczęściej nazywano czarcim weselem, że „czart tańczy i się cieszy”.

 

  • Chmury burzowe i gradowe

Kolejną grupą demonów powietrznych są biesy związane z opadami. Uważano je za wyjątkowo złośliwe w stosunku do ludzi, gdyż to one odpowiadały za długotrwałe susze bądź opady, a także szkody, które powstawały po opadach gradu. Słowianie stosowali różne metody na „odgonienie” lub „przegonienie” chmur burzowych. Były to m.in.: uderzanie w dzwony kościelne, palenie gromnicy przed domem lub w oknie, niepalenie w czasie burzy lamp czy robienie znaku krzyża łopatą od chleba. Wśród demonów odpowiedzialnych za opady byli:

płanetnicy – zwani także chmurnikami czy obłocznikami. Co ciekawe często wyglądali oni jak żywi ludzie, którzy znikali przed nadejściem burzy. Ich zadaniem było dźwiganie ciężkich od wody chmur w miejsca, które im wyznaczono. Jak podają źródła, istniała możliwość uchronienia swojego dobytku np. przed gradobiciem, jeśli wcześniej właściciel pola dobrze potraktował płanetnika – ten w zamian za dobro omijał dane pole.

Demony przyrody

Przyroda była siedliskiem licznych duchów. Odpowiedzialne one były za działanie na szkodę człowieka i nierzadko doprowadzające do jego śmierci. W swojej książce Leonard Pełka sklasyfikował demony przyrodnicze na: wodne, brzegowe/przybrzeżne, błotne, polne, leśne, górskie i podziemne. Posiłkując się tym podziałem, poznamy część słowiańskich demonów zamieszkujących określone tereny.

  • Woda – rzeki, jeziora

Byty zamieszkujące wody działały na szkodę człowieka – doprowadzały do śmierci przede wszystkim przez utonięcie. Nie lubiły one, gdy człowiek wkraczał w ich „dom”. Ich siedliskiem najczęściej były okoliczne akweny, a w szczególności miejsca niebezpieczne jak np. wiry rzeczne czy miejsca łączenia się dwóch rzek. Demony wodne, na które należało uważać to:

topielec – uważano, że był to człowiek, który się utopił w danym jeziorze, dobrowolnie lub nie. Wyobrażano go sobie także jako małego chłopca w czerwonej czapeczce;

topielice – piękne, żeńskie istoty wabiące ludzi. Nieszczęśnicy, którzy ulegli ich urokowi byli wciągani pod wodę. To one sprawiały, że w zimne miesiące ludzie czuli potrzebę kąpieli w rzece lub skoku do wody;

wodnik – zamieszkiwał zarówno jeziora, jak i rzeki. Akwen traktował jako swoje terytorium i gdy ktoś zachowywał się źle — wciągał człowieka pod wodę. Przebłagany ofiarą (np. z kury) pozwalał korzystać z kąpieli.

Witold Pruszkowski, Rusałki, domena publiczna
  • Brzegi rzek i jezior

Chociaż sfera przybrzeżna łączy się  z wodą, to jednak istniała część demonów, które „działały” na brzegach, omijając głębiny. Ta grupa istot w głównej mierze była sfeminizowana – były to przeważnie młode i piękne lub stare i szpetne kobiety. „Panów” tu nie znajdziemy. Według Słowian na brzegach wód można było spotkać:

boginki (bogunki, mamuny) – stare, brzydkie i mściwe kobiety, które zaczepiały parobków i kobiety, zwłaszcza położnice, by zamienić dzieci. Z reguły boginki, w przeciwieństwie do demonów wodnych, zachowywały się neutralnie w stosunku do ludzi, a nawet unikały spotkań. Co nie znaczy, że nie ingerowały w życie człowieka – bywało, że zwabiały ludzi i np. łaskotały na śmierć czy topiły. Boginki nazywane również były np. mamonami, rusałkami czy morskimi pannami.

 

  • Tereny błotne

Bagna same w sobie są terenami niebezpiecznymi i niedostępnymi, a co za tymi idzie bardzo dobrym polem dla człowieczej wyobraźni. Najbardziej znanymi demonami zamieszkującymi tereny bagienne są:

świetliki bagienne – znane także jako błędne ogniki, poświętnik czy świecznik. Uważano, że są to dusze geometrów, którzy oszukali chłopów podczas mierzenia pola. Ich stosunek do człowieka zależał od tego ostatniego. Jeśli należycie traktował takiego demona to otrzymywał pomoc – wskazanie bezpiecznej drogi przez trzęsawiska. W przeciwnym razie człowieka czekała śmierć w bagnach czy poparzenie;

lelek – wyglądał jak przerośnięta jaskółka. Mógł on wwiercać się w umysł człowieka, powodując zmianę w jego zachowaniu, a nawet doprowadzając do samobójstwa ofiary. Czasem wyprowadzał daną osobę na bagna, śmiejąc się, gdy nieszczęśnik próbował się uwolnić;

błotnik – wytwarzał światło, za którym podążali zagubieni podróżni, a że miał postać podobną do owada to szybko się poruszał.

 

  • Pola

Pola kojarzą się ze złocistymi łanami zbóż, kołyszących się w podmuchach wiatru. I to one, jako że ludzie od dawien zajmowali się rolnictwem, stały się siedliskiem demonów. Wśród duchów, które panowały na polach były:

południce (baba grochowa, chabernica) – jak wskazuje nazwa — działały w południe i mogły doprowadzić do śmierci nieuważnego rolnika. Znamienne jest, że były one wrogo nastawione wobec dzieci, które „mogły być przez nie pożarte lub żywcem zakopane na miedzy”. Jedynie chabernica nie krzywdziła dzieci, ale pilnowała, by nie deptały zboża. Wierzono, że prześladowały ludzi pracujących w polu i powodowały bóle głowy, niemoc czy śmierć;

rusałki polne – były to młode lub w średnim wieku kobiety z rozpuszczonymi włosami. W przeciwieństwie do południc uważano, że opiekują się one polami przed zniszczeniem przez dzieci lub bydło;

babojędza, żytnia baba, żytni maik – pod takimi nazwami znane są na Warmii i Mazurach demony polne. Podobnie jak południce nie były one przychylne człowiekowi, który łamiąc zakaz pracy w polu w południe, mógł zostać porwany  lub podmieniony przez żyjące tam duchy.

Wyobrażenie Leszego, domena publiczna
  • Lasy

W dawnych wiekach nasze ziemie w znacznym stopniu porastały bory i lasy. Nie można zaprzeczyć, że drzewostany oświetlone podczas pełni księżyca mają w sobie magię. Miało i ma to odzwierciedlenie w filmach czy powieściach. Do tego ciemne, nieprzebyte gąszcze, w których czaił się dziki zwierz, a dźwięki pobudzały wyobraźnię, stały się idealnym terenem, gdzie zamieszkiwały różnego rodzaju demony. Złe duchy zamieszkiwały głęboko w puszczach, gdzie człowiek zazwyczaj nie chadzał. Tajemnica lasów i poczucie, że jest to inny świat, budziły w ludziach respekt przed tymi terenami. Mieszkańcami borów i lasów byli:

borowy – znany także jako leszy. To prastary duch puszczy, który jej strzegł. W zależności od postępowania człowieka mógł go wywieść go w najdalsze krańce lasu lub pomóc w potrzebie;

borowiec, leśny dziad – wierzono, że dba on o las. Niechętny był myśliwym, którym mylił drogę czy wysyłał fałszywe sygnały. Nie pałał sympatią do grzybiarzy czy pijaków. Także pasterze nie mieli łatwo z borowcem, gdy zwierzęta wchodziły w las, a dziewczęta, które zbierały jagody, musiały mieć się na baczności, by nie zostać porwaną. Jedynie dzieci mogły czuć się bezpieczne, bo im pokazywał miejsca pełne darów lasu, a zbłąkanych wyprowadzał na drogę do domu;

rusałka leśna – dziewczę piękne o zielonych włosach, która miłym głosem i śpiewem wabiła w głąb lasu młodzieńców, których następnie łaskotała na śmierć;

błędnica – prowadziła ludzi w odległe tereny leśne, gdzie pozostawieni najczęściej ginęli z głodu lub ataku dzikiego zwierza;

baba leśna – początkowo jako urodziwe niewiasty uwodziły mężczyzn, z czasem zmieniały się w szpetne baby, które napadały na ludzi, biły i darły z pleców pasy skóry, a dzieci porywały i pożerały.

 

  • Góry

Piękne, majestatyczne i niebezpieczne w swoim ukształtowaniu góry budzą w każdym respekt. Wielość jaskiń, wysokich grań, mrocznych jarów czy wartkich potoków stały się siedliskiem demonów. Z racji obecności gór na południu Polski ten typ biesów najbardziej znany jest wśród ludzi tam zamieszkujących – górali. Wśród mieszkańców masywów górskich znajdziemy:

Liczyrzepa – duch karkonoskich gór, który pod swoją opieką miał leśne duszki i rusałki, opiekujące się roślinnością górską, oraz krasnoludki, które zajmowały się np. ogrzewaniem źródeł wód leczniczych. Wyobrażany był jako starzec podpierający się kosturem. Postać ta nadal jest żywa w podaniach;

duchy pokutujące – spotykane na szlakach czy w określonych miejscach na terenie gór, np. przy głazie czy skale;

panek – demon ten podobny do niedźwiedzia, o długim futrze i twarzy niby-ludzkiej, straszył pasterzy, którzy w popłochu przed nim uciekali.

 

  • Podziemia – kopalnie, jaskinie

Ciemne, tajemnicze i złowrogie w swej naturze podziemia to kolejna idealna siedziba demonów. Biesy je zamieszkujące w pewnym stopniu związane są z duchami gór, które miały tu swoje siedziby. Oprócz krasnoludków, z kręgiem podziemia związani są:

skarbnik – duch kopalni, który pilnował skarbów tam ukrytych, a także strażnik dóbr naturalnych. Zazwyczaj jest on przedstawiany jako duch złośliwy, który wyprowadza samotnych górników daleko w głąb kopalni, gdzie gubią się oni w labiryncie korytarzy. Obawiać się jego powinni także ludzie, którzy zakłócają spokój kopalni (klną, złorzeczą) oraz są nieuczciwi czy leniwi. W niektórych podaniach postać ta przedstawiana jest nie do końca jako zła, bo przestrzega pracujących o grożących im niebezpieczeństwach;

krasnoludki – są to chyba najbardziej znane i obrazowane postaci. Są bohaterami nie tylko bajek dla dzieci, ale także filmów. Krasnoludki to małe ludziki, które okazują się pomocne osobom żyjącym wokół nich. Mają pomagać górnikom w pracy czy przestrzegać przed zagrożeniem. Od czasu do czasu krasnoludki pozwalają sobie na niegroźne psikusy jak schowanie górnikom jakiegoś elementu ich wyposażenia;

Biała Pani, bielinka, płaczka, ojdola – związana z kopalnią soli w Wieliczce. Znana bardziej jako odgłosy płaczu, wzdychania, które niosą się po korytarzach. A że skutecznie unika ludzi, to nikt jej nie widział. Podejrzewa się, że duch ten może być uosobieniem soli.

 

Kolaż - Grafika komputerowa - Projekt ksti

Nietrudno zauważyć, że większość z wymienionych duchów miała za zadanie ostrzegać czy dzieci, czy dorosłych przed sytuacjami niebezpiecznymi – unikania przebywania na polu w południe, aby nie dostać udaru, nie wchodzić do wody wczesną wiosną, aby wartki nurt i wezbrane wody nie porwały kąpiącego. Wiara w demony przyrody uczyła, że natura jest ogromnym, odrębnym organizmem, który rządzi się swoimi prawami i które należy szanować oraz respektować.

 

red. BG

Bibliografia:

  • Demonologia, Hasło w: Encyklopedia PWN, Dostępne w World Wide Web: https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/demonologia;4007975.html [Dostęp dnia: 14.03.2023]
  • Pełka L.J., Polska Demonologia Ludowa. Wierzenia dawnych Słowian, Poznań 2020.
  • Zych P., Vargas W., Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga. Olszanica 2018.
Bartłomiej Gajek

historyk, archiwista, współtwórca i redaktor naczelny portalu www.pregierz.pl. Zajmuje się przestępczością w epoce nowożytnej oraz historią Krakowa. Współpracował m.in. z twojahistoria.pl, "Mówią Wieki" i "Newsweek Historia".

Inne publikacje

Udostępnij ten artykuł na swoich profilach

Warto zobaczyć:

1 komentarz

  1. Damian Nitecki

    Odpowiedź
    10 listopada, 2023 at 09:20

    Bardzo ciekawy artykuł. Wiele się z niego dowiedziałem. Oby tak dalej. 🙂

Podobał Ci się tekst?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Cię zainteresować:

Średniowiecze

Symbolika i sztuka, czyli wilkołaki i demony w kościołach

Obraz miał pierwszeństwo przed słowem; tak było dawniej, ale także współcześnie jest ten trend zauważalny. W początkach naszej państwowości dzieła sztuki miały ogromną rolę przekazywania wiedzy, treści i znaczeń symbolicznych. O nich właśnie postaram się opowiedzieć w tym krótkim tekście.

Czytaj więcej »
Współczesność

Alcatraz – wyspa, więzienie i słynna ucieczka

Skalista wyspa u wybrzeży San Francisco. Słońce, morze i wszechobecna sól. Dzisiaj miejsce to jest chętnie odwiedzane przez turystów, którzy chcą zobaczyć na własne oczy słynne więzienie o zaostrzonym rygorze. Zapoznajmy się w takim razie z historią tego miejsca i opisem ucieczki więźniów – Franka Morrisa i braci Anglinów. Czy rzeczywiście się udała?

Czytaj więcej »
Nowożytność

Szubienica, pal, garota. Przegląd kar w dawnej Rzeczypospolitej

Popełnienie przestępstwa niosło za sobą nieuchronność postawienia przed sądem. Spisane prawo (ale także zwyczajowe) zawierało opisy popełnionych przestępstw oraz konsekwencji im odpowiadającym. Znajdziemy je m.in. w kodeksie cesarza Justyniana Wielkiego, statutach Kazimierza Wielkiego i Carolinie. Poniżej postaram się zwięźle przytoczyć kilka głównych punktów procesu i rodzajów kar w Rzeczypospolitej późnego średniowiecza oraz nowożytności.

Czytaj więcej »
Skip to content