Nie masz czasu przeczytać? Posłuchaj wersji audio!
Kata najczęściej określano mianem „mistrza małodobrego”, „małodobrego”, „mistrza”, „mistrza sprawiedliwości”, „mistrza miejskiego”. W obiegu były również określenia łacińskie m.in. magister justiciae, executor justiciae, carnifex civilis, magister tortor. Szczególnie ciekawy wydaje się być carnifex civilis, który oznacza po prostu rzeźnika lub oprawcę cywilnego. Bartłomiej Groicki w swoim słowniczku synonimów zwrotów prawnych podaje w jednej linijce: „kat, hecel, mistrz, executor justitiae”. Unikatowym określeniem na kata było słowo „skruch”. Sporej części czytelników zapewne skojarzy się to słowo ze słowem „skrucha”, oznaczającym poczucie żalu za własne czyny. I jest to skojarzenie jak najbardziej słuszne. Jak wskazuje Bogdan Walczak, „skruch” to ktoś, kto:
potrafi wymusić skruchę lub skruszyć (również w znaczeniu „zgnieść, zmiażdżyć, zniszczyć”) najbardziej nawet zatwardziałego złoczyńcę.
Słowo „skruch” ma unikatowy charakter, bowiem przestępcza grypsera była z założenia językiem nieznanym ogółowi społeczeństwa, miała hermetyczny charakter. Przypadek sprawił, że słowo to, jak i czternaście innych z grypsery przestępczej, przetrwało z XVI w. do naszych czasów. W 1574 roku sądzono w Poznaniu złodzieja – Jana z Gołańca. Pisarz, oprócz zeznań przestępcy, spisał na marginesie piętnaście słów z gwary złodziejskiej, których używał podczas składania zeznań przesłuchiwany i określił je jako mowę wałtarską, określaną też jako „język libijski”.
Kat powierzone mu zadań wykonywał korzystając z pomocników, na których funkcjonowała cała gama określeń. Jędrzej Kitowicz pisał:
do drugiego traktu kat przybierał swego czeladnika hycla.
Źródła najczęściej wymieniają takie nazwy jak: kacik, katowczyk, butel, szargarz, rakarz, hycel, szelma, oprawca, drzyk, spiculator, subtortor, ludzie katowscy, pachołcy katowscy. Wszystkie te nazwy użyte wobec prawego człowieka były obraźliwe, bowiem urząd kata, mimo że elitarny, wiązał się z życiem poza nawiasem społeczeństwa. Jak wskazuje Marek Pacholec:
(…) jako uczestnik codziennego życia miejskiego, kat podlegał stałej i niezmiennej, na przestrzeni omawianego okresu, obstrukcji społecznej. Owe społeczne odium nań ciążące wynikało z zakresu czynności katowskiego fachu i tego, co się z nim kojarzyło, czyli: śmierć w cierpieniu, kontakt z nieczystymi moralnie podejrzanymi osobnikami i skazańcami, kontakt z brudem, krwią, zwłokami, rozkładem, padliną, mocami nieczystymi (czarownice), etc. (…). Z podobnym wstrętem i odrazą traktowano miejskie urządzenia jurysdykcji, katowskie narzędzia z izby tortur, szubienicę i pręgierz.
Wspomniana przez Marka Pacholca obstrukcja społeczna wymierzona w kata, jego pomocników oraz rodzinę katowską miała swoje przełożenie na język mówiony oraz powstające powiedzenia. Dodać należy, że wszystkie miały negatywne konotacje. Mówiono: „pleść jak na mękach”, „sumienie gorsze kata”, „ki kat (zamiast „ki diabeł”), „niech go kaci porwą”, „czy go tu kaci nanieśli”, „kat ci go wie”, „kat – ostatni urząd”, „daj go katu”, „pal sześć”, „zdrajca, katowskiego godny miecza”. Niektóre sformułowania przyjęły funkcję wyzwiska, np. kat, butel, szargarz, rakarz, hycel, oprawca, szelma, smażygnat, szubienicznik, wisielec. Witold Maisel przytaczał taki oto dialog:
Zaczym mu Piotr Wieprzek odpowiedział: »Ty łżesz niecnotliwy człowiecze, złodzieju, kacie, hyclu coś psy bił«
„Imię prawie u wszystkich ludzi na sobie nienawistne niesie, dlatego iż urząd jego zda się być lekki, sprośny, okrutny, a krwawy” – tak pisał o kacie Bartłomiej Groicki, autor Saxonum. Na kata i jego pomocników funkcjonowała szeroka gama określeń. Wśród używanych na nich słów występowało sporo określeń o pejoratywnym zabarwieniu, które funkcjonowały bądź jako części powiedzeń, bądź były używane jako wyzwiska. Negatywne zabarwienie tych wyrażeń wynikało z obstrukcji społecznej, którą nakładano na kata i jego pomocników z racji wykonywanego urzędu. Kat był uważany przez ogół społeczeństwa za nieczystego moralnie, bowiem torturował i odbierał życie.
Postępująca profesjonalizacja tego zawodu oraz wypłacanie katu za wykonywane czynności pieniądze, również wzmagało społeczną niechęć. Kata potrzegano jako nieczystego fizycznie z racji bezpośredniej styczności ze śmiercią, ze skazańcami, którzy zbrukani popełnionymi zbrodniami, również byli osobami nieczystymi. Nieczystość tę postrzegano jako chorobę, która mogła się roznosić przez bezpośredni kontakt z katem bądź przedmiotami, których dotykał. Określenia używane na kata i jego pomocników wynikały również z charakteru czynności przez nich wykonywanych, np. kat w Krakowie był też po części hyclem i rzeźnikiem – łapał bezpańskie zwierzęta, zajmował się oprawianiem koni. Kat także wyrywał zęby, prowadził miejski dom publiczny, wywoził zawartość latryn. Zdarzały się również przypadki katów, którzy parali się praktyką cyrulicką, tj. leczeniem z zastosowaniem leków o działaniu wewnętrznym, które wykonywano z przedmiotów bądź części ciała skazańców, uważanych za mające magiczne właściwości.
red. BG
Bibliografia:
- Borejza T., Budzili strach i grozę, https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/budzili-strach-i-pogarde/s9sp4 [dostęp: 05.12.2023].
- Groicki B., Rejestr do Porządku i do Artykułów prawa majdeburskiego i Cesarskiego, [w:] Artykuły prawa majdeburskiego. Porządek sądów około karania na gardle. Ustawa płacej u sądów, Warszawa 1954.
- Hofmański P., Waltoś S., Proces karny. Zarys systemu, Gdańsk 2023.
- Kitowicz J., Opis obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III, Kraków 1925.
- Kracik J., Rożek M., Hultaje, złoczyńcy, wszetecznice w dawnym Krakowie. O marginesie społecznym XVI-XVIII w., Kraków 1986.
- Kuś J., Księgi złoczyńców: o przestępcach i wymiarze sprawiedliwości w dawnym Lublinie, 2002.
- Maisel W., Sądownictwo miasta Poznania do końca XVI wieku, Poznań 1961.
- Nitsch K., Słownik staropolski, tom 3.
- Pacholec Marek M., Kat jako członek społeczności miejskiej wieków XVI-XVIII, Meritum 1, 21-46 2009.
- Pasek J. Ch., Pamiętniki, Warszawa 1955.
- Sławski F., Słownik etymologiczny języka polskiego, 1958.
- Trzciński M., Miecz katowski, pręgierz, szubienica. Zabytki jurysdykcji karnej na Dolnym Śląsku (XIII-XVIII w., Wrocław 2001.
- Walczak B., Najstarszy polski słowniczek gwary złodziejskiej. Kronika Miasta Poznania, nr 1-2, Poznań 1993.
- Wałęga S., O katach, hyclach i oprawcach w dawnym Toruniu, Rocznik Toruński, 1975, t. X.
- Wójcicki K. W., Kat, Przyjaciel Ludu, nr 1, Leszno dnia 3 VII 1841.
- S…, Kilka słów o czarownicach w Polsce, Przyjaciel Ludu, nr 22, Leszno dnia 29 XI 1844.
- Zaremska H., Niegodne rzemiosło. Kat w społeczeństwie Polski XIV-XVI w., Warszawa 1986.
Dominik Niklas
Korektor: Bartłomiej Gajek
historyk, archiwista, współtwórca i redaktor naczelny portalu www.pregierz.pl. Zajmuje się przestępczością w epoce nowożytnej oraz historią Krakowa. Współpracował m.in. z twojahistoria.pl, "Mówią Wieki" i "Newsweek Historia".