Nie masz czasu przeczytać? Posłuchaj wersji audio!
Roman III należał do starej, bogatej i znaczącej rodziny możnowładczej. Przed wstąpieniem na tron piastował godność eparchy (prefekta) Konstantynopola. Ówcześnie panujący cesarz Konstantyn VIII nie miał męskiego potomka, a jedynie trzy córki. Najstarsza wstąpiła do klasztoru, dlatego to średnia, Zoe, odziedziczyła tron. Potrzebowała jednak męża, który sprawowałby władzę nad państwem. Wybór padł właśnie na Romana Argyrosa. W 1028 roku, po śmierci Konstantyna, Roman został koronowany na cesarza.
Nieudane małżeństwo
Problem polegał na tym, że cesarzowa Zoe liczyła 50, a Roman Argyros 60 lat. Władczyni nigdy wcześniej nie miała męża ani tym bardziej dzieci. Szansa na to, że zajdzie ona jeszcze w ciążę, była bardzo niewielka. Jednakże cesarzowa nie porzucała nadziei. Zoe zaczęła uciekać się do działań na pograniczu guseł i magii, byle tylko doczekać się potomka. Używała różnego rodzaju maści, olejków czy amuletów, które miały jej w tym dopomóc. Wysiłki małżonków spełzły jednak na niczym. Cesarzowa nie była w stanie zajść w ciążę. Spowodowało to ogromny zawód u Argyrosa. Mimo wszystko cały czas liczył on w głębi duszy, że Zoe urodzi mu syna. Wraz z upadkiem tej nadziei odsunął się od żony w objęcia swoich kochanek.
Rozpadowi pożycia małżeńskiego towarzyszyła również stopniowa marginalizacja Zoe na dworze. Spowodowało to oczywiście złość władczyni, która ponadto odczuwała skutki swojej osobistej porażki i zawód z powodu niemożności zajścia w ciążę.
Jan Orfanotrofos i miłosna intryga
Relacje między parą cesarską bacznie obserwował przebywający na dworze eunuch Jan Orfanotrofos. Był on człowiekiem niezwykle ambitnym i żądnym władzy, a jednocześnie skłonnym do intryg. Zdaniem kronikarza Michała Psellosa Orfanotrofos był starym współpracownikiem Bazylego II Bułgarobójcy (stryja Zoe, który rządził Cesarstwem w latach 976–1025). Według innego kronikarza, Jana Skylitzesa, eunuch był współpracownikiem Romana Argyrosa z czasów, kiedy ten piastował jeszcze urząd eparchy. Orfanotrofos miał czwórkę braci. Najmłodszym z nich był Michał, który dopiero co wkroczył w dorosłość. Przekazy źródłowe jednoznacznie wskazują, że był on niezwykle przystojny i atrakcyjny. Orfanotrofos postanowił więc wykorzystać sytuację i zaprezentował Michała parze cesarskiej. Plan był prosty – cesarzowa miała zakochać się w młodzieńcu i wdać się z nim w romans. Tym samym Michał mógłby wykorzystać łączącą ich relację do podniesienia statusu politycznego swojej rodziny.
Plan poszedł po myśli eunucha. Cesarzowa zobaczywszy młodego człowieka od razu się w nim zakochała. Rozwinął się romans między ponadpięćdziesięcioletnią cesarzową a około dwudziestoletnim młodzieńcem. Zoe do tego stopnia zaangażowała się w związek, że zaczęła sadzać swojego kochanka na tronie cesarskim. Jednoznacznie wskazywało to na fakt, że chciałaby uczynić go władcą.
Oczywiście, romans między nimi nie mógł pozostać niezauważony na pełnym intryg dworze konstantynopolitańskim. Wiadomości o nim ponoć dotarły nawet do cesarza. Był on informowany przez swoją siostrę o zachowaniu Zoe i ostrzegany, że jego życie może być zagrożone. Roman zignorował te ostrzeżenia. Możliwe, że nie brał na poważnie przekazywanych mu informacji, uważając je za wymysł i przejaw gry stronnictw na dworze. Psellos opisuje, że cesarz jedynie spytał Michała, czy plotki krążące po dworze są prawdziwe i nakazał mu przysiąc, że nie utrzymuje stosunków z cesarzową. Młodzieniec oczywiście przysiągł, co w pełni zadowoliło cesarza.
Spisek
W pewnym, trudnym do bliższego określenia, momencie na dworze zawiązał się spisek, którego celem było zabicie cesarza. Wspomniani wyżej kronikarze przekazują w tej sprawie jednoznaczne informacje – za intrygę odpowiedzialna była Zoe, a wspomagał ją Michał. Cesarzowa miała chcieć pozbyć się swojego męża, w skutek czego tron by się opróżnił. Ona jako dziedziczka i członkini dynastii panującej wybrałaby sobie nowego męża, który jednocześnie stałby się nowym władcą. Oczywiście zostałby nim Michał.
Czy faktycznie to Zoe była główną odpowiedzialną za zabójstwo? Biorąc pod uwagę fakt, że to Orfanotrofos zapoznał ją z Michałem, należałoby również skierować podejrzenia w stronę eunucha. Zaprezentował on swojego brata parze cesarskiej nie bez powodu. Chciał, by jego rodzina zdobyła wpływy polityczne. Patrząc na to, z kim Michał nawiązał romans, to logiczną konsekwencją zamierzeń Orfanotrofosa była chęć zabicia lub obalenia dotychczasowego cesarza. W związku z tym do przekazów, że to Zoe kierowała spiskiem przeciwko swojemu mężowi, należy podchodzić z ostrożnością. Na pewno wiedziała o intrydze i aprobowała ją. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem brała w niej czynny udział. Jednakże to, czy to ona kierowała spiskiem, jest sprawą dyskusyjną i niejednoznaczną według badaczy.
Długotrwałe morderstwo
Warto teraz jednak spojrzeć uważniej na przebieg morderstwa, gdyż było ono niezwykle wyrachowane i dobrze przemyślane. Wedle planu cesarzowi miała być podawana mieszanka narkotyków (by go otumanić) i niewielkich dawek trucizn, które powoli niszczyłyby jego organizm. W konsekwencji doprowadziłyby go do śmierci. Zgodnie z zamierzeniami, stopniowe nasilanie się skutków działania trucizn miało nie wywoływać podejrzeń wśród otoczenia. Wyglądałoby to tak, jakby Roman zapadł na przewlekłą, śmiertelną chorobę.
Co podawano cesarzowi? Psellos wymienia przede wszystkim jedną roślinę – ciemierzycę. Współczesne badania zdają się potwierdzać wersję kronikarza. Ciemierzyca zapewne nie była jednak jedyną trucizną podawaną cesarzowi. Wspomina się, że zaczął być on odurzany wyciągiem z bielunia. Po pewnym czasie podano mu wilczą jagodę, następnie właśnie ciemierzycę i prawdopodobnie również azotan srebra (zwany w średniowieczu kamieniem piekielnym). Najprawdopodobniej wszystko dodawano do jego napojów – był to najłatwiejszy i najmniej wzbudzający podejrzenia sposób podania.
Domniemywać można nie tylko, w jaki sposób dawano cesarzowi trucizny, ale również kto mógł być odpowiedzialny za ich przygotowanie. Zoe miała niezbędną wiedzę, gdyż interesowała się wytwarzaniem mikstur i perfum. Wedle opisu Psellosa jej komnata pełna była różnych kotłów, pieców i innych sprzętów, nad którymi spędzała wolny czas. Jest więc możliwe, że oprócz nieszkodliwych wonności cesarzowa wytwarzała w swoim laboratorium również trucizny. Nawet jednak jeśli sama ich nie tworzyła, to z pewnością zdawała sobie sprawę, co i w jakich ilościach należy podać cesarzowi. Tym samym była bardzo cennym uczestnikiem spisku. Trudno jednak określić jaką dokładnie rolę pełniła – czy tylko podzieliła się wiedzą, co należy podawać, czy osobiście nadzorowała trucie swojego męża, czy może była przywódczynią spiskowców.
Trucizny podawane cesarzowi zaczęły działać. Z przekazów kronikarskich wyłania się dosyć makabryczny opis stopniowej utraty zdrowia przez władcę. Zaczął on ropieć od środka, stał się opuchnięty i stracił większość włosów. Sprawiało to wrażenie, że z wyglądu zaczął przypominać żywego trupa. Ponadto stracił apetyt, bardzo się męczył przy najmniejszym wysiłku i zmienił mu się charakter (stał się drażliwy i paranoiczny).
Do takiego stanu doprowadziło cesarza podawanie trucizny przez dłuższy czas. Nie wiadomo dokładnie, jak długo to robiono, ale z pewnością przez okres kilku miesięcy. Świadczy to o niezwykłym wyrachowaniu i umiejętnościach spiskowców. Przeliczyli się jednak w swoich zamierzeniach. Cesarz słabł i podupadał na zdrowiu, jednak nie umarł. Czasami zdarzały się momenty, kiedy jego stan się poprawiał, dzięki czemu mógł brać udział w uroczystościach państwowych. Spiskowcy zaczęli się niecierpliwić. Nie myśleli że będzie trwało to tak długo. Prawdopodobnie też bali się, że cesarz zacznie się uodparniać na podawane środki. Dlatego postanowili działać i zabić Romana w szybszy oraz gwałtowniejszy sposób.
Utopienie w łaźni
W nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek (z jedenastego na dwunastego kwietnia 1034 roku), cesarz udał się do łaźni. Spiskowcy uznali, że jest to idealny moment, by się go pozbyć. W chwili gdy władca brał samotnie kąpiel, grupa sług należących do Michała weszła do pomieszczenia. Podpłynęli do niczego nie spodziewającego się władcy i zaczęli przytrzymywać jego głowę pod wodą. Kiedy przestał dawać oznaki życia, porzucili go w wodzie i wyszli, sądząc, że nie żyje. Byli jednak w błędzie. Władca cały czas żył. Chwilę później znaleźli go inni słudzy. Wyciągnęli go z basenu i położyli na sofie. Roman jednak dogorywał. Podtapianie prawdopodobnie doprowadziło do uszkodzenia płuc. Wskazuje na to wzmianka, że z jego ust wypływała krew. Z każdym oddechem cesarz słabł. Do umierającego męża przyszła jeszcze osobiście Zoe, upewnić się czy faktycznie on nie żyje. Zobaczywszy w jakim jest stanie, szybko się jednak oddaliła. Kilka chwil później cesarz wydał swoje ostatnie tchnienie i umarł.
Weselna łapówka
Dalsze wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. Zgodnie z prawem Zoe powinna po śmierci męża odczekać rok, by móc ponownie wyjść za mąż. Spiskowcy uznali jednak, że nie można tak długo czekać i para musi wziąć ślub jak najszybciej. Na ich szczęście, przed swoją wizytą w łaźni Argyros wezwał do pałacu patriarchę Konstantynopola. W chwili śmierci cesarza był on więc w pobliżu i mógł udzielić parze ślubu. Początkowo jednak nie chciał się na to zgodzić. Dopiero łapówka pieniężna, jaką otrzymał od Zoe i Orfanotrofosa, skłoniła go do przeprowadzenia ceremonii. Para wzięła ślub. Kilka dni później nastąpiła koronacja Michała na nowego cesarza. Zoe była przeszczęśliwa. Nie mogła jednak wiedzieć, że wkrótce i Michał odsunie ją od władzy.
red. BG
Bibliografia:
Źródła:
1) John Skylitzes, A Synopsis of Byzantian History 811-1057, tr. by J. Wortley, with intr. by J-C. Cheynet and B. Flusin and notes by J-C. Cheynet, Cambridge 2010.
2) Michał Psellos, Kronika czyli historia jednego stulecia Bizancjum (976-1077), przeł., wstęp.
i kom. opatrzył Oktawiusz Jurewicz, Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Łódź, 1985.
Opracowania:
1) Garland L., Byzantine empresses: women and power in Byzantium, AD 527-1204, London, New York, 2002.
2) Kalfakis N., Panas Marios, Poulakou-Rebelakou Effie, Vassilopoulos Dimitrios, The Byzantine Empress Zoe and the quest for eternal youth, „Journal of Cosmetic Dermatology” 11, 2012, s. 245-248.
3) Kotala T., Sprawa śmierci cesarza bizantyńskiego Romana III Argyrosa (1028-1034), „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica” 80, 2005, s. 101-116.
4) Laiou A. E., Imperial Marriages and Their Critics in the Eleventh Century: The Case of Skylitzes, Dumbarton Oaks Papers, vol. 46, 1992, s. 165-176.
5) Leszka M. B., Leszka M. J., Bazylisa. Świat bizantyńskich cesarzowych IV-XV wiek, Łódź 2017.
Maksymilian Mikuła
Korektor: Ewa Kajtoch
korektorka, redaktorka, a czasem nawet autorka. Mieszka i pracuje w Krakowie. Zapewniała już korektorskie wsparcie między innymi portalowi Archiwum Zbrodni. W wolnych chwilach pisze opowiadania.