Nie masz czasu przeczytać? Posłuchaj wersji audio!
Śmierć dziecka w XVII-wiecznej Europie
W rodzinie królewskiej Wazów występowała wysoka śmiertelność dzieci. Spośród dwunastu dzieci króla Zygmunta III Wazy, sześć zmarło we wczesnym dzieciństwie. Anna Maria Wazówna przeżyła tylko siedem lat, a Katarzyna Wazówna niecały miesiąc. Kolejna córka o imieniu Katarzyna nie dożyła roku, a syn Krzysztof zmarł zaraz po narodzinach. Jan Kazimierz przeżył zaledwie dwa miesiące, Konstancja niecałe cztery. Z pierwszego małżeństwa króla z Anną Habsburżanką, jedynie Władysław dożył dorosłości, a z drugiego małżeństwa przetrwała tylko córka Anna Katarzyna Konstancja.
Wysoka umieralność dzieci dotknęła również synów i następców Zygmunta III Wazy na tronie polskim – Władysława IV i Jana II Kazimierza. Z dzieci Władysława IV Wazy, jedynie nieślubny syn Władysław Konstanty dożył dorosłego wieku. Zygmunt Kazimierz Waza zmarł w wieku siedmiu lat, a Maria Anna Izabela w niemowlęctwie. Wszystkie dzieci Jana II Kazimierza Wazy i Ludwiki Marii Gonzagi również zmarły bardzo wcześnie, przy czym Maria Anna Teresa przeżyła tylko rok, a Jan Zygmunt zaledwie miesiąc.
Wysoka umieralność dzieci w XVII-wiecznej Rzeczypospolitej była wynikiem wielu czynników, w tym niskiego poziomu wiedzy medycznej dotyczącej zarówno profilaktyki i leczenia chorób dziecięcych, jak i opieki nad matkami w okresie ciąży i połogu. Równie istotna była świadomość związków między higieną a zdrowiem. Niebagatelne były również kwestie genetyczne, których nie rozumiano w tamtych czasach tak dobrze jak dzisiaj.
Tak znaczny wskaźnik śmierci dzieci, w tym wiele przypadków nie dożywania pierwszego roku życia oraz młodego wieku, był powszechny w całej nowożytnej Europie. Prawdopodobnie dlatego liczne dzieci królewskie, które zmarły we wczesnym dzieciństwie, nie doczekały się obszernych dzieł literackich upamiętniających ich pochówki. W źródłach diarystycznych często znajdujemy jedynie zwięzłe opisy przebiegu pogrzebów. Przekazy źródłowe mówiące o literackich formach upamiętnienia dzieci królewskich zmarłych we wczesnym wieku są rzadkie i stanowią wyjątek.
Na co najczęściej umierały dzieci w XVII wieku?
W XVII wieku wysoką umieralność dzieci wywoływały różne choroby, które budziły powszechny strach w społeczeństwie. Jedną z takich chorób, która wywoływała zarówno strach, jak i cierpienie, była ospa. Choroba ta w najlepszym przypadku prowadziła do oszpecenia, a w skrajnych przypadkach mogła powodować trwałe upośledzenie, głuchotę i ślepotę. Innymi chorobami, które przyczyniały się do przedwczesnych zgonów dzieci w XVII wieku, były: dezynteria, czerwonka bakteryjna, nazywana tez krwawą biegunką, odra – choroba zakaźna, która była szczególnie niebezpieczna dla dzieci, prowadząc do powikłań, takich jak zapalenie płuc czy zapalenie mózgu, dyfteryt (zwany wcześniej krupem), koklusz (krztusiec) wraz z jego ciężkimi powikłaniami (mógł prowadzić do problemów z oddychaniem i sinicy), „świnka” (zapalenie ślinianek przyusznych) czy różyczka, która często była mylona ze szkarlatyną i mogła prowadzić do różnych powikłań.
Co do przyczyny śmierci bohaterki niniejszego artykułu, Anny Marii Teresy Wazówny, trudno jest to dziś ustalić ze względu na skąpe relacje źródłowe. Jednakże w kontekście ówczesnych warunków sanitarnych i medycznych, wiele z wymienionych chorób mogło stanowić potencjalne zagrożenie dla jej życia.
Królewna w habicie, czyli Maria Anna Teresa Wazówna
Maria Anna Teresa Wazówna, córka Ludwiki Marii Gonzagi i Jana II Kazimierza Wazy, przyszła na świat w 1650 roku po długotrwałym i trudnym porodzie. Jej rodzice zdecydowali się oddać ją do zakonu karmelitanek bosych. Niestety, to niewinne dziecko niespodziewanie zmarło 1 sierpnia 1651 – jak pisze Albrycht S. Radziwiłł:
Nie masz czasu przeczytać? Posłuchaj wersji audio!
„dusza królewny polskiej opuściła ciało z najwyższym żalem królowej”.
Pamiętnikarz zanotował, że:
„król przyjął ten cios z mniejszym smutkiem i 5-go tego miesiąca prywatnie przyjechał do Warszawy”.
Uroczystości pogrzebowe
Uroczystościom pogrzebowym królewny towarzyszyło bicie dzwonów. Ciało dziecka zostało zabalsamowane i ubrane zgodnie z regułą zakonu karmelitanek: założono królewnie szkaplerz, czarną suknię, rzemienny pas i sandały wykonane z konopii, a głowę przykryto czarnym welonem. Daniel Schultz przedstawił zmarłą pośmiertnie w ten właśnie sposób.
Na rysunku zwraca uwagę głęboką symbolika – królewna w dłoni trzyma białe kwiaty , prawdopodobnie lilie, co ma stanowić nawiązanie do przedwczesnej i niewinnej śmierci dziecka. Wartym odnotowania jest to, że w okolicznościowych utworach literackich i mowach pogrzebowych w przypadku śmierci osób młodych czyniono porównania zmarłego do kwiatu lub młodej rośliny, zerwanej lub ściętej przedwcześnie. Obraz Daniela Schultza został namalowany na zlecenie Ludwiki Marii Gonzagi w 1651 r., zaś w 1668 r. podarowano go Zakonowi Wizytek w Warszawie. Na odwrocie obrazu zamieszczono inskrypcję: „Marja Anna Teresa / córka / Fundatorki naszej / królowej / Maryi Ludwiki / i króla / Jana Kazimierza”.
Ciało zmarłej zostało umieszczone w kaplicy w Zamku Królewskim i wystawiono na widok publiczny na katafalku zaprojektowanym przez Giovanniego Battistę Gisleniego. Jak możemy przeczytać w kronice klasztornej, pogrzeb królewny odbywał się w pełnym milczeniu:
[…] Ojcowie nasi sami ją na rękach swych jako Siostrę do grobu nieśli, a prześpiewawszy swoim tonem obrzędy kościelne, ciało królewny pod wielkim ołtarzem zamknęli. Serce zaś z ciałka dzieciny wyjęte, w puszkę złocistą włożono i do zakrystii, jako depozyt drogi oddano…
Powyższy fragment wspomina o innym interesującym elemencie pochówku królewny – wyjęta partykuła ciała (serce) dziecka została umieszczona w złoconej puszce i umieszczona w zakrystii zakonu. W tej samej kronice możemy odnaleźć wpis, że 3 czerwca 1652 roku ciało królewny zostało uroczyście umieszczone na katafalku w oczekiwaniu na mszę żałobną.
Zapisy kroniki podają, że siostry karmelitanki dodatkowo upiększały przebieg mszy śpiewem modlitwy o świętych aniołach (chodziło zapewne o mszę VIII – De Angelis, nazywaną też mszą Aniołów). Następnie ciało dziecka zostało przeniesione do trumny złoconej i zdobionej srebrem. Trumna ta została podniesiona i przeniesiona pod wielki ołtarz. Całą tę ceremonię przeprowadzono starannie, zgodnie z obrzędami zakonnymi, a przeor zakonu i ojcowie zakonni osobiście wzięli udział w procesie przenoszenia.
Szczątki królewny trzykrotnie przenoszono. W 1652 r. po umieszczeniu w trumnie wykonanej z pozłacanej miedzi została przeniesiona do kościoła św. Ducha, w 1663 r. umieszczono je pod ołtarzem klasztoru Karmelitanek w dawnym pałacu Kazanowskich, ostatecznie spoczęły pod kaplicą Res Sacra Miser, znajdującej się na Krakowskim Przedmieściu.
red. BG
Bibliografia:
- Fabiani B., Habit królewny. Portret Wazówny 1651, „Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie”, 16, 1972.
- Klasztory karmelitanek bosych w Polsce, na Litwie i Rusi ich początek, rozwój i tułactwo w czasie rozruchów wojennych w XVII wieku. Rzecz osnuta na kronikach klasztornych, Lwów–Warszawa, Kraków 1901.
- Ochmann-Staniszewska S., Dynastia Wazów w Polsce, Warszawa 2006.
- Radziwiłł A.S., Pamiętnik o dziejach w Polsce, t. 3: 1647–1656, przeł. i oprac. A. Przyboś, R. Żelewski, Warszawa 1980.
- Wdowiszewski Z., Genealogia Jagiellonów i Domu Wazów w Polsce, Kraków 2005.
- Żołądź-Strzelczyk D., Dziecko w dawnej Polsce, Poznań 2007.
Dominik Niklas
Korektor: Bartłomiej Gajek
historyk, archiwista, współtwórca i redaktor naczelny portalu www.pregierz.pl. Zajmuje się przestępczością w epoce nowożytnej oraz historią Krakowa. Współpracował m.in. z twojahistoria.pl, "Mówią Wieki" i "Newsweek Historia".