mieszczanie (głównie bardzo majętni) w drugiej połowie XV wieku szykowali do święcenia wielkie kosze pełne jedzenia albo okazałe półmiski. Znajdowały się w nich m.in. mięsa, chleby, jaja, kołacze, różnego rodzaju ciasta oraz często także figurki związane z historią Jezusa, np. Piłata. Dworzanin Mikołaj Pszonka w jednym z listów do swej małżonki pisze: Pomiędzy temi misami, stały figury z ciasta (…) wyobrażające historyjki. Poncyusz Piłat wyjmował kiełbasę z kieszeni Mahometa, a wiadomo, że Żydzi i Turcy nie jedzą wieprzowiny, więc to na nich epigramma było pocieszne (…).