na miejsce pogrzebania zwłok samobójcy wybierano najczęściej rozstaje dróg. Wierzono, że dusza tej osoby będzie miała problem ze znalezieniem właściwej drogi powrotnej i przez to nie zagrozi żyjącym. Podobnie czyniono z wyniesieniem ciała samobójcy z np. domu. Kat albo rakarz transportował zwłoki twarzą do dołu, często przez specjalnie wybitą dziurę w dachu, ścianie albo wyrzucając ciało przez okno. Czynności te miały odzwierciedlenie w wierzeniach – zła dusza musiała zostać zmylona. Wierzono również, że samobójcza śmierć mogła sprowadzić m.in. choroby, zniszczenie plonów, a nawet złą pogodę.