w okolicy szubienic grzebano także ciała ludzi, których po naturalnej śmierci przeklęto. W Strzegomiu, na początku lat 90. XVI wieku, zmarł Hans Opitz – miejscowy szewc. Przez kilkanaście tygodni po jego śmierci okoliczni mieszkańcy skarżyli się, że Hans nawiedza ich w nocy jako widmo. W 1592 roku wykopano ciało szewca z cmentarza i pochowano go pod szubienicą (według wierzeń ludowych miało to załatwić sprawę). Gdy to nie pomogło, miejscowy kat wykopał ciało, spalił je, a popiół wyrzucił do rzeki.