zbiorowe egzekucje nie należały do rzadkości. W 1420 roku we Wrocławiu ścięto ponad dwudziestu buntowników. Przygotowano specjalny szafot na rynku, zaangażowano ośmiu katów i zatarasowano wszystkie ulice wychodzące z głównego miejskiego placu. Ścięte głowy kazano ugotować we wrzątku i nabić na piki, które zatknięto na miejskich murach.